w trzech

Czwartek, 7 maja 2015 · dodano: 07.05.2015 | Komentarze 0

ostatnio od soboty miałem problemy z żolądkiem i dopiero dziś się lepiej poczułem dlatego dziś zamiast racławskich górek postanowiłem spróbować lajtowej jazdy z chłopakami z mtb4fun z markiem i adamem
kierunek skwierzyna i przez santok gdzie nadal wieś rozkopana, ale postanowiliśmy przebić sie przez ten szuter i niestety ja łapie snejka, zabrakło około 200 metrów żeby opuścić wieś, na szczęście miałem zapasową gumę i wymiana poszła szybko i ruszaliśmy dalej, w skwierzynie brejk na browarek i hot doga, dalsza droga pod dość silny wiatr, w deszcznie łapie nasz wichura(momentami prawie nas pospychała z drogi i zwolniła nasze tępo do 20km/h) i paskudny grad
marek całą trase kręcił na czele, drugi kręcił adam a ja się ciągnąłem w kicie
trochę jestem zdziwiony, że wytrzymałem tempo całą trasę, widać, że można
mapki brak tym razem... w skwierzynie urwał się ślad